Forum fotograficzne. Działania Płockiej Grupy Fotograficznej poświęcone są fotografii i grafice, konsolidacji lokalnego środowiska fotograficznego, a także promocji i popularyzacji miasta Płock.

Moderator: Blister

 
Awatar użytkownika
Ewka
Członek Stowarzyszenia Płocka Grupa Fotograficzna
Autor tematu
Posty: 1951
Rejestracja: poniedziałek, 6 lip 2009, 00:08
System: Nikon

Dowcipy, bo tradycja zobowiązuje ;)

poniedziałek, 20 lut 2017, 11:55

Przysłowie żydowskie:
"Jeżeli problem można rozwiązać pieniędzmi, to to nie jest problem, tylko koszt".


Nieważne ile masz lat... nieważne za jakiego twardziela się uważasz... Kiedy mały brzdąc wręcza ci telefon zabawkę - zawsze udajesz, że ktoś dzwoni.


Każdy z nas ma ukrytego w sobie mistrza karate. Wystarczy, że wejdziemy w wiszącą pajęczynę.


Armia rosyjska testuje nową głowicę o nazwie "Kaczuszka".
Jest to rakieta typu powietrze-woda-powietrze-woda-powietrze-woda-usa.


Zawsze z uwagą słucham taksówkarzy, gdy opowiadają, jak żyć.
A później robię na odwrót.
Żeby nie zostać taksówkarzem.


W trakcie tańca z porucznikiem Rżewskim Natasza zauważa:
- Ależ poruczniku, pan ma erekcję!
- Odsuń się, Natasza, to nie dla ciebie.


W podstawówce chłopaki biją teczkami ładne dziewczynki po głowach.
A potem się dziwią, że piękne kobiety są głupie.


- Twoja siostra jest ruda?
- Nie, blond.
- To czemu wołają ją Wiewióra?
- Lubi żołędzie...


Nowa wersja Kasperskiego. Żaden wirus nie ma szans, żeby się uruchomić. RAM-u nie starczy.


- Córeczko, kiedy wyjdziesz za mąż?
- Kto? Ja? No co ty? Miałam chomika - zdechł, a mąż to dopiero jest odpowiedzialność!


Jak zdobyć za darmo nowy akumulator do swego samochodu?
1. Podiwanić sąsiadowi stary akumulator z jego samochodu.
2. Odczekać kilka dni, aż kupi nowy.
3. Podmienić akumulatory.


Moja dziewczyna odkryła wczoraj, że jestem żonaty.
- Jak mogłeś! Jesteśmy razem pięciu lat! Dlaczego nic mi o tym nie powiedziałeś??? Może jakoś bym to zrozumiała?!
- Nie chciałem Cię denerwować kochanie...
- Nie chciałeś. Nie chciałeś! Od ilu lat jesteś żonaty???
- Od dwóch tygodni...


Naukowcy z zaskoczeniem odkryli nowe prawo fizyki:
Im kobieta cięższa, tym łatwiej ją poderwać.


Kiedy akademik Pawłow włączał światło - psom ciekła ślina.
A kiedy wyłączał - jego żonę bolała głowa.


Synek pyta mamę:
- Mamusiu, a czemu ciocia nazwała swoją córkę Róża?
- Widocznie bardzo lubi róże.
- A ty co lubisz?
- Oj, Wacek, nie zadawaj głupich pytań!


Podczas meczu trampkarzy trener mówi do jednego z chłopców z drużyny:
- Czy wiesz co to jest współpraca? Co to jest zespół?
Chłopczyk potakuje.
- A czy rozumiesz jak ważne jest to, żebyśmy razem wygrali?
Chłopczyk znów przytakuje.
- A zatem, kiedy sędzia odgwizduje twój faul, rozumiesz, że nie wolno się z nim kłócić, przeklinać i atakować go?
Mały piłkarz znów kiwa głową ze zrozumieniem.
- W porządku - mówi trener. - To teraz idź, proszę, i wytłumacz to swojej mamie.


[autentyk] Pytanie na pewnym forum: "W używanym pakiecie OpenOffice 3 pojawiło się kilkusekundowe opóźnienie w kopiowaniu do/z schowka za pomocą ctrl+C i ctrl+V. (...) Wie ktoś co to może być?"
Odp.: "Ja myślę, że to nie jeżyk."


9/11 Amerykanów nie rozumie żartów z WTC.


Klasyfikacja koleżanek:
- Bzyknąłem.
- Zamierzam bzyknąć.
- Nie podoba mi się.


Co było w oryginale, jeżeli tłumacz napisał: 
"Nagi konduktor biega po dachu pociągu"? 
 |
 |
V
"Nieizolowany przewód przebiega wzdłuż dachu pociągu" ("A naked conductor runs along the train roof"). 


Przychodzi nimfomanka do lekarza:
- Panie doktorze, wszyscy mi mówią, że ciągle myślę tylko o jednym, a ja przecież przynajmniej o trzech.


- Po czym poznać mężczyznę chcącego kupić w aptece prezerwatywy?
- Ogląda zioła.


Buty wiele mówią o kobiecych uczuciach. Jeżeli na przykład są za jej uszami, lubi cię.


- Kiedy góral ma kaca?
- Mazowsze.


Today, my wife walked in on me and her sister fucking in front of a mirror.
I said "I know what it looks like..."


Komar usiadł mi na jajkach.
To najtrudniejsza decyzja w moim życiu...


Wchodzi kobitka do apteki, patrzy, a tam Tampaxy po złotówce za opakowanie.
- Ile pan ma? - podnieconym głosem pyta aptekarza.
- 124 opakowania.
- Poproszę wszystkie!
Włożyła Tampaxy do siatki, wychodzi, ale w drzwiach się odwraca i pyta:
- A czemu te Tampaxy takie tanie?
- Nie mają sznureczków.


Na sali operacyjnej:
- Doktorze, to boli!
- Cicho, mam egzamin!


- Dlaczego spłonął elitarny klub w centrum Moskwy?
- Strażacy nie przeszli kontroli na bramce.


- Dodałaś do tego chilli?!?
- Tak. Myślałam, że lubisz ostre jedzenie.
- Lubię. Ale nie, ***@, sernik!


Port w Świnoujściu. Przy redzie wielki prom pasażerski.
Zziajany facet z wielkim plecakiem biegnie wzdłuż brzegu ile ma pary w nogach.
W biegu rzuca plecak za burtę promu.
Bierze rozbieg i skacze.
Łapie się za burtę; po chwili, ostatkiem sił podciąga się i przełazi na pokład.
- Ufff, karwa fak... - dyszy. - Zdążyłem.
- Brawo, bravissimo - mówi kapitan. - A nie lepiej było poczekać, aż przycumujemy?


[autentyk] Analiza matematyczna, pierwszy rok, pierwszy semestr, pierwszy wykład. Na salę wchodzi wykładowca, wszyscy siedzą jak trusie bo nikt nie wie czego się spodziewać itd. a do tego gość ma ustaloną na uczelni opinię "odsiewacza" (co z resztą potwierdziło się i w tym przypadku - z ok. 140 osób po pierwszym roku, dzięki wydatnej pomocy tego pana zostało nas na kierunku z 70ciu...). Pan się przedstawił, coś tam naopowiadał o tym jak to będzie, po czym przechodzi do powtórki wiedzy ze szkoły średniej. Pada pytanie:
- Co to jest funkcja?
Odpowiada mu cisza, wszyscy wbijają wzrok w ławki, nikt w końcu nie chce się narazić jakimś głupim tekstem już w pierwszy dzień zajęć. Po chwili jeden z kujonów z pierwszego rzędu odzywa się:
- Jest to takie przyporządkowanie elementów zbioru X do zbioru Y, że każdemu elementowi zbioru X odpowiada jeden i tylko jeden element zbioru Y.
Wiadomo, standardowa regułka, którą wszyscy wkuwaliśmy. Na to Pan Profesor:
- Takie definicje to sobie możecie w przedszkolu opowiadać. Ja się pytam dorosłych ludzi - co to jest funkcja?
Profesor zaczął się rozglądać, my wszyscy przestraszeni, bo nikt jako żyw innej definicji nigdy nie słyszał. Profesor przejawia początki zdenerwowania, raz po raz powtarza pytanie "Co to jest funkcja" a w oczach ma "Ja was, kurna, zapamiętam na egzaminie"... W końcu chyba zdenerwowanie dotarło do jakiejś wartości granicznej, bo już czerwony na twarzy palnął tekstem:
- Dorośli ludzie, wy jesteście niepoważni! Wyobraźcie sobie, przychodzi do was młodsza siostra z podstawówki, pyta was, starsze, studiujące rodzeństwo "Co to jest funkcja" a WY CO!? Co jej powiecie!? Studenci MATEMATYKI!?
Na co z tylnego rzędu kolega spokojnym głosem:
- Spierdalaj.
I tak się skończył nasz pierwszy wykład z analizy.
Powiedz mi swój ulubiony dowcip, a ja ci powiem, z czego masz się leczyć.
Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy a Titanica profesjonaliści...
 
Awatar użytkownika
eve
Członek Stowarzyszenia Płocka Grupa Fotograficzna
Posty: 738
Rejestracja: niedziela, 14 paź 2012, 20:49
System: Nikon
Lokalizacja: Płock

Re: Dowcipy, bo tradycja zobowiązuje ;)

środa, 22 lut 2017, 10:06

z sernikiem świetny :D
„Fotografia jest jak magia pozwalająca zatrzymać nam cudowne chwile…"
 
Awatar użytkownika
sleep
Członek Stowarzyszenia Płocka Grupa Fotograficzna
Posty: 2785
Rejestracja: czwartek, 25 cze 2009, 19:44
System: Canon
Lokalizacja: Płock, Polska centralna
Kontaktowanie:

Re: Dowcipy, bo tradycja zobowiązuje ;)

czwartek, 2 mar 2017, 09:36

Obrazek
z życia płocka
__________________________________________________
 
Awatar użytkownika
Ewka
Członek Stowarzyszenia Płocka Grupa Fotograficzna
Autor tematu
Posty: 1951
Rejestracja: poniedziałek, 6 lip 2009, 00:08
System: Nikon

Re: Dowcipy, bo tradycja zobowiązuje ;)

wtorek, 4 lip 2017, 13:28


- Ty się znasz trochę na fotografii i obróbce zdjęć, co nie? Takie pytanie mam...
- Wal śmiało!
- Ty, no... obiektyw mam okrągły, a zdjęcia wychodzą prostokątne...
Powiedz mi swój ulubiony dowcip, a ja ci powiem, z czego masz się leczyć.
Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy a Titanica profesjonaliści...
 
Awatar użytkownika
Ewka
Członek Stowarzyszenia Płocka Grupa Fotograficzna
Autor tematu
Posty: 1951
Rejestracja: poniedziałek, 6 lip 2009, 00:08
System: Nikon

Re: Dowcipy, bo tradycja zobowiązuje ;)

środa, 2 sie 2017, 17:07

Sierżant pokazuje rzecznikowi MON pistolet maszynowy. 
- To jest automat. 
- Automat? - dziwi się rzecznik - A gdzie jest otwór na monetę???


Jeśli nie wiesz w jakiej Korei się znajdujesz, Północnej czy Południowej, obserwuj mech na korze drzew. Jeżeli ludzie go jedzą, to jesteś w Północnej.


- Na czym polega paradoks korków ulicznych?
- Siedzisz, a stoisz.


Zawsze ustąp karetce lub straży pożarnej – w końcu kiedyś mogą jechać po ciebie. Nidy nie ustępuj policji – w końcu kiedyś mogą jechać po ciebie.


- Marian, czy twój wóz zapala przy minus 20 stopniach?
- Nie wiem, przy minus 20 stopniach jeszcze nigdy nie udało mi się go otworzyć.


Fizyk czyta książkę. Podchodzi do niego ziomuś i pyta:
- Co czytasz?
- Podręcznik do fizyki kwantowej.
- A czemu trzymasz go do góry nogami?
- A co za różnica?


Budowlańca, leżącego w szpitalu po ciężkim wypadku w pracy, odwiedza kolega. Budowlaniec mówi:
- Wiesz, stary, lekarze powiedzieli, że ze mną bardzo źle. Nie dają mi zbyt wielkich szans na przeżycie. Chcę ci coś powiedzieć przed śmiercią. Musisz wiedzieć, że twoja żona cię zdradza!
- Poważnie? Skąd wiesz?
- Stawialiśmy blok dokładnie naprzeciwko waszych okien. Ostatnio zauważyłem, że do twojej żony przyszedł jakiś nieznajomy facet z bukietem kwiatów i butelką wina...
- No i co dalej? - przerywa zdenerwowany kolega.
- Potem siedli na kanapie, napili się wina, porozmawiali i on zaczął ją obejmować...
- Dobra, szybciej, co dalej?
- Potem ona go pocałowała i zaczęła się powoli rozbierać...
- A potem? Co potem!?
- Potem nie pamiętam. Tylu się nas zebrało, że rusztowanie się zawaliło...


Prawdziwy facet powinien pamiętać:
- Datę, kiedy poznał kobietę.
- Dzień pierwszej randki.
- Kiedy po raz pierwszy poszli do restauracji.
- Dzień pierwszego pocałunku..
- Datę pierwszego seksu.
Ale z drugiej strony prawdziwy facet nie zapamiętałby tylu dat.
Jedynym rozwiązaniem jest zrobić to wszystko jednego dnia.


- Twoja żona bardzo krzyczy w czasie seksu.
- Tak.
- To nie było pytanie.


Gałąź ma bardziej skomplikowaną strukturę psychologiczną niż facet.
Gałęzi nie można rozśmieszyć puszczeniem bąka.


Pogrzeb elektryka. Nagle z tłumu żałobników słychać:
- Jaki on był młody... Ile mu stuknęło?
- 230 V.


- Saro, żono moja, proszę cię, żebyś mi coś obiecała.
- A co, Mosze, mężu mój?
- Obiecaj, że jak umrę, to nie pokochasz innego.
- A jak nie umrzesz?


Opowiada pewien staruszek:
- Odkąd sięgam pamięcią, zawsze miałem sklerozę.


Kiedy czujesz się bezużyteczny, nikomu niepotrzebny i sądzisz, że twoje istnienie nie ma sensu, to pomyśl, że w Sosnowcu jest Biuro Informacji Turystycznej.


Siedziba NFZ. Pożar. Przy próbie przetworzenia danych o kolejkach pacjentów do 2045 r. zapaliła się serwerownia. Dzwonią na straż pożarną, zgłaszają. Dyżurny odpowiada:
- Jak na NFZ, to mam wolny termin w lutym 2019 i musicie mieć własnego węża, ale prywatnie możemy być za 10 minut.


Dżin: Masz trzy życzenia.
Ja: spraw żeby nie było matematyki.
Dżin: haha, dobra, to masz na koszt firmy.
Ja: czyli nadal mam trzy życzenia?
Dżin: co?


- Halo! Dzwonię w sprawie garażu.
- Przepraszam, ale to jest baza rakietowa. Źle pan trafił.
- Nie, kur*a, to wy żeście źle trafili!


Matka młodocianego włamywacza odwiedza go w więzieniu i wypomina mu:
- Widzisz syneczku! Nie chciałeś słuchać mamusi i masz teraz skutki! A ja przecież zawsze ci powtarzałam, żebyś nie wychodził z domu bez rękawiczek.


Na pogotowie przywożą faceta z rozbitym nosem, złamaną szczęką i podbitym okiem.
- Pan z wypadku samochodowego?
- Nie. Kichnąłem w szafie.


Przysłowie morskie:
Jeśli mewa leci dupą do przodu, to mocno wieje!


Facet pyta się kolegi:
- Co ty jesteś taki smutny?
- Wywalili mnie z uczelni...
- A za co?
- A skąd mam wiedzieć? Pół roku mnie tam nie było.


Facet wchodzi do baru i zamawia kieliszek whisky:
- Ile płacę?
- Trzy dolary.
Mężczyzna wyjmuje z kieszeni trzy dolary. Jednego kładzie na ladzie przed nim, a potem idzie do lewej strony lady i tam kładzie kolejnego dolara, a następnie udaje się do prawej krawędzi i tam kładzie trzeciego. Barman cicho przeklinając, idzie od prawej do lewej i bierze pieniądze. Następnego dnia znowu ten sam facet wraca i zamawia kieliszek whisky ponownie kładąc dolary na końcach lady. Barman zły, ale nic się nie odzywa. W skrócie dzieje się tak kilka dni podrząd. Pewnego dnia ten sam facet zamawia whisky, bierze kieliszek, grzebie w kieszeni i wyciąga banknot pięciodolarowy. Barman uśmiechy ze zemsty bierze 2 dolary reszty, idzie do lewego końca lady, kładzie dolara, a następnie przechodzi do prawego końca i kładzie tam drugiego dolara. Potem wraca i z radością patrzy na gościa. 
Mężczyzna wyciąga z kieszeni dolara, położył go przed barmanem i powiedział:
- Poproszę jeszcze jeden kieliszek.


Żona pyta Tomasza Knapika:
- Mówiłeś coś?
- Nie, film oglądam.
Powiedz mi swój ulubiony dowcip, a ja ci powiem, z czego masz się leczyć.
Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy a Titanica profesjonaliści...
 
Awatar użytkownika
Ewka
Członek Stowarzyszenia Płocka Grupa Fotograficzna
Autor tematu
Posty: 1951
Rejestracja: poniedziałek, 6 lip 2009, 00:08
System: Nikon

Re: Dowcipy, bo tradycja zobowiązuje ;)

niedziela, 15 paź 2017, 00:27

- Synu, masz już 15 lat. Czas abyśmy porozmawiali o seksie.
- Ale tato, ja już wszystko wiem z filmów.
- No właśnie. Chcę ci pokazać jak się usuwa historię w przeglądarki.


Pukanie do drzwi pokoju nastolatki.
Ta pyta: - Kto tam?
- To my, czterej jeźdźcy Apokalipsy: Trądzik, Okres, Dieta i Ból istnienia.
- A ten piąty, mały?
- To nasz stażysta: Złamany paznokieć.


Przychodzi facet do apteki:
- Dzień dobry, poproszę białą tabletkę.
- Ale jaką?
- Białą.
- No tak, ale to jest apteka. Mamy tu mnóstwo białych tabletek.
- Poproszę tylko jedną.


- Jeśli dziecko nie chce jeść mięsa, to czym je zastąpić?
- Psem. Każdy pies je mięso.


Matka mówi do syna:
- Cały czas siedzisz przed komputerem i grasz. Tylko te gry ci w głowie. Zrobiłbyś coś pożytecznego: masz tu siatkę i idź po chleb i mleko.
Chłopak niechętnie wychodzi. Wraca po kilku godzinach nieźle wstawiony, kładzie na stole mleko i chleb.
- Tyle czasu ci to zajęło?! Gdzieś ty był?
- Zrobiłem jeszcze quest poboczny.


W sklepie narciarskim:
- Poproszę narty i buty narciarskie rozmiar 57.
- Jaki?!
- 57.
- To po co panu jeszcze narty?


W 2022 roku mistrzostwa świata w piłce nożnej odbędą się w Katarze, kraju w którym zabronione jest spożywanie alkoholu. Znając przewrotność losu, to Polacy właśnie tam się zakwalifikują.


- Gdzieś był i czemu nachlałeś się jak świnia? Przecież obiecałam ci dzisiaj seks!
- Sama sobie odpowiedziałaś.


Czym dłuższy penis, tym bardziej wnerwia impotencja. 
Powiedz mi swój ulubiony dowcip, a ja ci powiem, z czego masz się leczyć.
Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy a Titanica profesjonaliści...
 
olek.kowal
Posty: 4
Rejestracja: środa, 22 lis 2017, 21:47
System: Sony

Re: Dowcipy, bo tradycja zobowiązuje ;)

piątek, 24 lis 2017, 20:21

- Pytanko, miałeś na studiach analizę, algebrę itd.? 
- Tak. 
- Przydało Ci się to do czegoś w życiu? 
- Tak. 
- Do czego? 
- Rozumiem dowcipy o całkach.


Marynarz wrócił z rejsu do domu. Żona jest w tym czasie z kochankiem. Po chwili namysłu każe mu wyjść na balkon. Jest mroźna zima. Facet w końcu nie wytrzymuje. Puka do drzwi balkonowych. 
- Przepraszam, byłem u sąsiadki, na górze, ale wrócił jej mąż... 
- Rozumiem, tak czasem bywa - mówi konfidencjonalnie marynarz. 
Pożyczył mu swoje ubranie i grzecznie pożegnał. 
Wieczorem jednak nagle się zastanowił: 
- Zośka, albo ty jesteś niewierna, albo nam piętro dobudowali!
 
Awatar użytkownika
Ewka
Członek Stowarzyszenia Płocka Grupa Fotograficzna
Autor tematu
Posty: 1951
Rejestracja: poniedziałek, 6 lip 2009, 00:08
System: Nikon

Re: Dowcipy, bo tradycja zobowiązuje ;)

poniedziałek, 18 gru 2017, 02:43

Mołdawscy kryminalni ustalili, że do Kennedy'ego strzelano nie z karabinu, a z okna.


Wjechał zaporożec w mercedesa. Z merca wychodzą karki i wyciągają z zaporożca dziadka. A dziadek spokojnie mówi:
- Chłopaki, po co się złościć. Chodźcie, lepiej napijemy się herbaty i zjemy pierniczki.
- Dziadku, wariata strugasz? Jedziemy twoje mieszkanie na nas przepisać!
- Chłopaki, szanujcie trochę starszego! Wypijemy herbaty z pierniczkami, pogadamy...
Koledzy wymienili spojrzenia, no ale nic, poszli za dziadkiem. A ten zamiast do jakiejś knajpki prowadzi ich do parku. Siadają na ławce, dziadek wyciąga starą, mosiężną lampę, pociera i pojawia się dżin.  
Dziadek do niego:
- Zorganizuj w try miga herbatę i pierniczki dla tych dżentelmenów i dla mnie.
- Tak jest, mój panie! - odpowiedział dżin i rzeczywiście, z powietrza zmaterializował się stolik, z obrusem, samowarem, pierniczkami, zastawą... Karki siedzą z opadniętymi szczękami, po chwili jeden się  pozbierał i mówi:
- Dziadek, sprzedaj no ty tę lampę.
- Nie.
- Sprzedaj, daję dziesięć tysięcy baksów.
- No ale co wy, nie sprzedam!
- Pięćdziesiąt tysięcy!
Koniec końców, kupili lampę za ćwierć miliona. Dziadek sobie poszedł z  powrotem do samochodu, a szef karków pociera lampę. Pojawia się dżin.  
Kark mu na to:
- Słuchaj, teraz ja tu jestem szefem. Masz nam zaraz zorganizować po dziesięć milionów baksów na początek.
- Przepraszam, nowy jaśnie panie, ale ja się specjalizuję tylko w herbacie i pierniczkach.


Paryż, dawne dzieje. Nostradamus opiernicza swego kota:
- No kto? Kto?! Kto mi narobi w kapcie za pół godziny, no?!


- Jak się całują graficy?
- CMYK-CMYK.


- Stary! Ten gość powiedział, że jesteś niezorganizowany!
- Taaak? Ja mu dam! Potrzymaj moje... ymm... k**wa... gdzie ja to dałem...???


- Oglądałem ostatnio zawody w podnoszeniu ciężarów.
- Kobiet czy mężczyzn?
- Nie mam pojęcia.


Jak odróżnić zły horror od dobrego?
W złym widz jest straszony hordami zombie, strumieniami krwi, spalonymi ciałami, straszną muzyką i wyciem.
W dobrym np. widzimy takie ujęcie - leśna polana, cisza i nagle w kadrze pojawia się jeżyk, a ty w tym momencie masz już obsrane spodnie.


Przechodzi generał przez most, a na jego końcu napotyka wartownika. Ten nic. 
Generał go ochrzania:
- Czemu nie oddajesz honorów?!
- Panie generale, melduję posłusznie, że zgodnie z pkt 147 regulaminu służby wartowniczej żołnierz na moście nie oddaje honorów!
Generał zdębiał, odszedł. Po powrocie do domu sprawdza regulamin i czyta:
"Pkt 147. Na służbie żołnierz powinien być czujny i odważny."


Pojechać do Paryża i nie zobaczyć wieży Eiffela, albo
Pojechać do Londynu i nie zobaczyć Big Bena, albo
Pojechać do Rio i nie obejrzeć karnawału...
To jakby pojechać do Kielc i po ryju nie dostać!


Zamiast "Enter" powinien być napis "***@!"


80% nieszczęśliwych wypadków zdarza się w kuchni, jednak w 100% przypadków biedny mąż jest zmuszony to zjeść.


Sąsiad zadzwonił do moich drzwi o trzeciej nad ranem, tak się wystraszyłem, że wyleciała mi wiertarka z ręki.


Biblia dla chrześcijan jest jak warunki licencyjne. Nikt nie przeczyta, ale wszyscy się zgadzają.


Nigdy nie osądzajcie człowieka według jego przyjaciół.
Judasz miał całkiem porządnych kumpli...


Wspomina dwóch starych Niemców:
- A w 45 to ściągnąłem radzieckiego pilota na ziemię łopatą!
- Tak z nieba?
- Nie, z siostry.


Porażką zakończył się udział reprezentanta Białorusi na mistrzostwach świata w jeździectwie.
O ile koń przeskakiwał przeszkody, o tyle wóz zmiatał wszystko, co spotkał na swojej drodze.
Powiedz mi swój ulubiony dowcip, a ja ci powiem, z czego masz się leczyć.
Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy a Titanica profesjonaliści...
 
olek.kowal
Posty: 4
Rejestracja: środa, 22 lis 2017, 21:47
System: Sony

Re: Dowcipy, bo tradycja zobowiązuje ;)

sobota, 30 gru 2017, 21:50

Mistrz mówi swoim trzem uczniom, aby spojrzeli w lustro.
Pierwszy uczeń:
- Widzę w nim moje braki.
Mistrz:
- Jesteś zbyt niepewny!
Drugi uczeń:
- Widzę w nim moją godność.
Mistrz:
- Jesteś zbyt pewny siebie!
Trzeci uczeń:
- Widzę w nim zalety i wady samego lustra.
Mistrz:
- Gratulacje. Osiągnąłeś oświecenie!
 
Awatar użytkownika
Ewka
Członek Stowarzyszenia Płocka Grupa Fotograficzna
Autor tematu
Posty: 1951
Rejestracja: poniedziałek, 6 lip 2009, 00:08
System: Nikon

Re: Dowcipy, bo tradycja zobowiązuje ;)

niedziela, 4 lut 2018, 20:54

Zakończenie konkursu ogólnostudenckiego na wytrzymałość alkoholową. Prowadzący ogłasza wyniki:
- W konkursie drużynowym pierwsze miejsce zdobyła drużyna....
- POLIBUDY!!! - ryczy sala
- UJotu. Drugie miejsce zdobyła drużyna...
- POLIBUDY!!! - ryczy sala
- KUL-u. Trzecie miejsce zdobyła drużyna...
- POLIBUDY!!! - ryczy sala
- Akademii Obrony Narodowej. I ile razy wam mówiłem?! To jest konkurs dla amatorów, a nie zawodowców!!!


Żona odwiedza męża w więzieniu. Mąż niezadowolony pyta:
- Czemu ty tak długo do mnie nie przychodziłaś?
- Chodziłam do naczelnika więzienia, żeby ci załatwił zwolnienie warunkowe, choćby jeden roczek, przecież dostałeś 25 lat.
- No i co?
- A on za każdym razem składał mi niedwuznaczne propozycje.
- I co ty zrobiłaś?
- Co, co... Zbieraj się, idziemy do domu.


[autentyk] Kiedy byłem mały (tak około 5 lat) pod choinkę mój dziadek dostał wagę łazienkową i jak to jest w zwyczaju wszyscy domownicy zaczęli się ważyć. Ja zaś z przejęciem oglądałem wskaźnik wagi. Kiedy ostatnia babcia stanęła na wadze i zobaczyłem "wynik", wstałem i powiedziałem:
- Babcia wygrała!


Kto jest niebieski i zielony i nie ma wcale ochoty na seks?
Nowa w schronisku dla kobiet.


- Szymek, wiesz kto lubi ludzi bez względu na kolor skóry, wiarę i majątek?
- Bóg?
- Nie, krokodyl.


Kurs na żeglarza, temat: ratownictwo.
- Zapamiętajcie! Największy procent wypadków zaczyna się od "potrzymaj mi piwo".


- Wiesz, Stefan? Podobno warto dla zdrowia chodzić na bosaka.
- Coś w tym musi być. Za każdym razem gdy budzę się rano w butach, strasznie mnie boli głowa.


Czego najbardziej boją się sportowcy na paraolimpiadzie?
Pozytywnego wyniku na obecność WD-40.


Żona do męża:
- Tobie to się wszystko kojarzy z seksem.
- Nieprawda! Ty nie.


Noc. Małżeństwo z 20-letnim stażem zabiera się do uprawiania miłości fizycznej.
- Krystyno, proszę, wyłącz światło...
- Czemu, miły? Wstydzisz się?
- Nie. Widzę cię.


- Macie jakiś środek na porost włosów? 
- Mamy.
- Dobry?
- Panie, rewelacyjny! Widzicie tego wąsacza za kasą?
- No i?
- To moja żona, próbowała tubkę zębami odkręcić.


- Panie starszy, ten kotlet jest strasznie mały!
- No fakt, za duży to nie jest.
- Świeżością też nie grzeszy...
- To powinien się pan cieszyć, że jest taki mały...


[autentyk] Wypadł mi dysk w czwartek. W bardzo durny sposób ale nie o tym tu mowa. W każdym razie oblepiona plastrami jak Balotelli, w gorsecie pakuję się wczoraj z kolegą do taksówki bo drugi kolega ma urodziny i zaprosił nas na świętowanie. Trochę mi zeszło, taksówkarz się pośmiał i zwyczajowo gadka - szmatka.
- Ale macie państwo fajnie, sobota- imprezka, moja żona poszła a ja muszę jeździć... no ale wiecie - do 22 potem kończę i też sobie pójdę na imprezę.
Na co chcąc być miła:
- No jak to tak? A kto po mnie przyjedzie?
Na co facet:
- Sądząc po tym jak pani wsiadała to chyba karetka.


Dlaczego koło usadowionego przy drodze patrolu drogówki trzeba przejeżdżać powoli?
Bo oni są jak dzieci - mogą znienacka wybiec na drogę.


Siedzi wędkarz nad strumykiem. Przechodzący gość pyta:
- Co pan tu robi?
- Ryby łowię - odpowiada wędkarz.
- A ile pan już złowił?
- Jeszcze żadnej.
- To skąd pan wie, że ryby łowi?


Mężczyźni to nieskomplikowane istoty. Są albo głodni, albo napaleni.
Jeśli widzisz, że facet nie ma erekcji, po prostu zrób mu kanapkę.


- Ile lodzik?
- Stówkę.
- Co tak drogo?!
- A ty za ile byś zrobił? 
Powiedz mi swój ulubiony dowcip, a ja ci powiem, z czego masz się leczyć.
Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy a Titanica profesjonaliści...
 
Hoffman_Kubek
Posty: 1
Rejestracja: czwartek, 24 maja 2018, 11:11
System: Kodak

Re: Dowcipy, bo tradycja zobowiązuje ;)

czwartek, 24 maja 2018, 11:13

Świetne te dowcipy tutaj są! Naprawdę się przy niektórych, aż za bardzo chyba uśmiałem haha :)
 
Awatar użytkownika
Ewka
Członek Stowarzyszenia Płocka Grupa Fotograficzna
Autor tematu
Posty: 1951
Rejestracja: poniedziałek, 6 lip 2009, 00:08
System: Nikon

Re: Dowcipy, bo tradycja zobowiązuje ;)

sobota, 2 cze 2018, 23:12

Alkoholik zagaduje faceta:
- Panie, so pan niesie w tej butelse?
- Wodę mineralną.
- Szkota. Myślałem, że soś do picia.


- Panie doktorze, kilka tygodni temu przespałem się z żoną mojego przyjaciela i mam z tym teraz problem ...
- To niech pan idzie do psychiatry... On panu poradzi.
- Do psychiatry?? Z syfilisem???



Napisałem do szefa SMS-a:
"Jaka jest różnica między pracą a pańską córką?"
Odpisał:
"Nie wiem"
Napisałem:
"Nie będzie mnie dzisiaj w pracy".


Mąż do żony przy obiedzie:
- Kochanie, proponuję taką umowę: ja powiem, że to jest smaczne, a ty nigdy więcej tego nie gotuj.


My blonde wife done three pregnancy tests this morning and all three were positive.
"I can't believe it," she said, wiping the tears from her face, "How the fuck are we going to cope with triplets?"


Ile kucharek jest w Kenii?
Sześć, bo gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść.


Noe zamknął arkę, chce wypływać, nagle słyszy pukanie.
- Kto tam?
- Hipopotam!


- Jak inaczej nazywa się damska torebka ?
- Bęben maszyny losującej.


Gościowi bardzo zachciało się siku, ale to tak bardzo, że nie mógł wytrzymać!
A że przechodził koło kościoła, cóż było robić. Odsunął co trzeba i z wielką ulgą zaczął siku. Pech chciał że przechodziła obok zakonnica i zobaczyła co się dzieje.
Podchodzi zakonnica do gościa i mówi: wie pan ja jeszcze nigdy nie trzymałam faceta za jąderko czy mogę potrzymać choć chwilkę?
Gościu konsternacja, ale że był luzak na maksa zgodził się, bo takiego czegoś jeszcze nie przeżył. Zakonnica złapała za jajko i mówi: ja mam jeszcze jedną prośbę czy mogę jeszcze pana złapać za drugie jajko? Gość zgodził się bo powoli ogarniała go euforia.
Zakonnica złapała go drugą ręką za to jajko i skandując rytmicznie uderzała je o siebie: NIE SI KA MY POD KO ŚCIO ŁEM!!!!!!!!



Przychodzi facet do dyrektora cyrku i mówi, że ma zajebisty numer. Dyrektor pyta na czym ten numer ma polegać. Facet mówi:
- Dyrektorze! Wchodzę na trapez pod kopułę i daję na ryj w trociny!
Dyrektor zasugerował facetowi by wybrał się raczej do poradni zdrowia psychicznego, ale gościu ładuje się na drabinki i włazi pod kopułę cyrku. Dyrektor krzyczy:
- W tej chwili proszę zejść!
Gościu skacze i z łomotem wali ryjem w trociny na arenie. Po chwili wstaje, rozciera szczękę. Dyrektor do niego:
- Panie! Zajebisty numer! Angażuję pana!
Na to gościu:
- Teraz, to ja pie*dolę! Nie wiedziałem, że to tak boli!


Dżepetto się wścieka:
- Cholera! Kto zapchał trocinami kibel?!
- To ja - odpowiada Pinokio. - Mam sraczkę....


- Co zrobić jeśli otrzymamy maila z nagłówkiem: "Nagie zdjęcia posłanki Lewandowskiej!"
- Rób cokolwiek, ale pod żadnym warunkiem nie otwieraj załącznika! Może zawierać wirusa!
- Co zrobić jeśli otrzymamy maila z nagłówkiem: "Nagie zdjęcia posłanki Pawłowicz!"?
- Rób cokolwiek, ale pod żadnym warunkiem nie otwieraj załącznika! Może zawierać nagie zdjęcia posłanki Pawłowicz!


Rozmiar nie ma znaczenia!
No chyba, że kogoś obchodzi to, czy kobieta będzie zadowolona.


- Czy to prawda, że w ZSRR trudno jest o rozwód?
- Tak, to prawda, ale rozwody są u nas niepotrzebne. Wystarczy przecież zwykły donos.


Na łożu śmierci leży stary człowiek. Wokół gromadzi się cała rodzina. On otwiera oczy i zaczyna słabym głosem:
- Tobie żono chcę dać w spadku sto tysięcy złotych, tobie córko - osiemdziesiąt tysięcy, tobie synu tyleż samo, tobie kochany wnuku - pięćdziesiąt tysięcy.
Wszyscy z żalem, miłością, ale i ze zdziwieniem spojrzeli na dziadka, a gdy w pewnym momencie odwrócili od niego wzrok i zajęli się sobą, dziadek przymknął oczy i wyszeptał:
- Ku*a, skąd ja wezmę tyle pieniędzy...?
Powiedz mi swój ulubiony dowcip, a ja ci powiem, z czego masz się leczyć.
Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy a Titanica profesjonaliści...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość