1. Płaskie, niebieskie, ale mi przypadło do gustu właśnie tym brakiem trójwymiarowości
2. Eksperyment emocjonalny
3. Nieudolne naśladowanie klasycznej fotografii portretowej
4. Zabawa nasyceniem kolorów na jakimś tam chodniku
5. Pierwsze próby portretowania "płci brzydkiej".
6. Funkcjonuje to jako bekstejdż w sumie... ale po czasie jakoś się przekonałem do tego ogromnego bliku, który powstał przy wychodzeniu z przejścia podziemnego w Warszawie
7. Zerwanie z "nimfowym" wizerunkiem Marty
Jakieś porady? Krytyka? Sugestie? Proszę nie traktować tych zdjęć jako całościowego setu...