poniedziałek, 18 lis 2013, 20:15
[quote="jacol_x"]Wydaje mi się, że koleżanki i koledzy tutaj chyba dość, przepraszam, mylnie interpretują treść tego
co widzieli, bo jeżeli... Jeżeli ktoś u nas w tej chwili, na bieżąco, w konkretnych bardzo
okolicznościach, jak teraz żyjemy prawda wszyscy w końcu tutaj gdzieś, i ktoś nagle pokazuje, że
miasto żyje, że są konkretne cele, w czasach kiedy dookoła brak celu , nuda, nic się nie dzieje,
gdzie człowiek człowiekowi wilkiem ( sorry Jacek W. ), gdzie ciągle... gdzie ciągle ludzie czują się
samotni i nagle ktoś pokazuje, że miasto żyje. Jeżeli ten ktoś w ten sposób fotografuje, panie i
panowie, no to przecież ... to przecież... to on nie fotografuje tego serio po prostu. Na tym polega
problem przecież. I to należy zrozumieć. I tutaj wydaje mi się, że koleżanki i koledzy po prostu
mylnie interpretują. On po prostu pokazuje żartobliwie, ironicznie, ze stosunkiem jakimś takim
żartobliwym do tematu i do samego siebie, że on w ten sposób fotografuje. I w związku z tym
twierdzę, że nie jest to reportaż smutny, pesymistyczny, że chwyta, ale że taki jest łzawy, to nie jest
łzawy reportaż tylko ja twierdzę, że jest to reportaż optymistyczny, żartobliwy, wesoły z akcentami
humorystycznymi. W sumie uważam, że potrzeba nam jest zdrowych, wesołych, optymistycznych
fotografii właśnie takich... Nawet czasami żartobliwie-ironicznych. No i ja bym się z nim raczej... I w
ten sposób bym go interpretował panowie. Raczej.
...według mnie powyższa wypowiedź jest - delikatnie mówiąc - niepotrzebnie zawikłana.... maniera powtarzania zwrotów - gdzie ciągle, gdzie ciągle, to przecież, to przecież... etc...- jest zbędna...
nie zauważyłam, by ktoś interpretował omawiane fotki jako łzawe czy smutne...
pozdrowienia z Baden-Baden