Tekst Onet.pl
Podczas inaguracji Cinemagic.pl jego szef Tadeusz Paradowicz wręczył specjalną festiwalową statuetkę, przyznaną za całokształt twórczości, reżyserowi Jerzemu Hoffmanowi, twórcy m.in. ekranizacji sienkiewiczowskiego "Potopu" i "Ogniem i Mieczem".
Nagrody gratulował Jan Nowicki, który miał w Płocku swój benefis z okazji 45cio lecia pracy artystycznej. Reportaż Skibka tu --> http://www.pgfplock.pl/forum/viewtopic. ... ba9a3cbb8c
Koncert wirtuoza gitary Ala Di Meoli, będący częścią jego światowego tourne w ramach nowego projektu "New World Sinfonia", otworzył trzydniowy IV Międzynarodowy Festiwal Filmowy Cinemagic.pl.
Artyście na scenie towarzyszyli muzycy, z którymi nagrał swój ostatni krążek "New World Sinfonia" - Fausto Beccalossi (akordeon), Peo Alfonsi (gitara klasyczna) i Gumbi Ortiz (cajon).
Materiał z tego albumu stanowił też znaczną część repertuaru koncertowego.
Al di Meola jak zawsze zachwycał wirtuozerią, która wywoływała żywe reakcje publiczności. Niech o jego doskonałości technicznej świadczy fakt, że przez cały koncert nie dało się uświadczyć ani jednego legata, techniki, która w grze gitarowej pozwala na łatwiejsze pokonanie trudnych pasaży. Meola każdą nutę z pochodu skalowego wyodrębniał, nie tracąc przy tym na szybkości. I to właśnie jest dowodem na niezwykłą biegłość techniczną tego gitarzysty.
Było to trudniejsze tym bardziej, że w Płocku panowała nieprzyjemnie niska temperatura, która dała się we znaki często rozstrajającym się instrumentom oraz dłoniom artystów, które często musieli rozgrzewać.
Ktoś z płockiej publiczności w przypływie głębokiego uczucia na scenę wyrzucił muzykom dwa cukierki "krówki" - nie wiadomo czy czekolada rozgrzała Meolę, ale raczej mu smakowała. "Teraz już wiecie, za co kocham polską publiczność" - powiedział później, przed bisem, na którym zagrał "Mediterranean Sundance". COŚ DLA UCHA http://www.youtube.com/watch?v=HEZrB_FDw4c
Fakt, iż na scenie znajdowalo się dwóch gitarzystów stwarzał spore możliwości improwizacyjne, a przede wszystkim - dialogi. Rzadko kiedy widzi się tak głębokie porozumienie muzyków na scenie, którzy patrząc sobie w oczy "rozmawiali" za pomocą instrumentów. Nad całością czuwał di Meola, który sterował swoim zespołem, jak dobrze zaprogramowanym odtwarzaczem.
No a teraz trochę mistrza gitary
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18. Płocka publiczność była rewelacyjna
19. Dziękujemy za wytrwałość
20.
BONUS:
THE END