Zastanawiam się, czy da się "domowym" sposobem zrobić "Dave Hill Look". Chodzi o to, żeby uniknąć megaprodukcji towarzyszącej sesjom Dave'a Hill'a. On używa dużo światła i perfekcyjnie nad nim panuje. Dodatkowo sesje z użyciem lamp wykonuje w plenerze, dzięki czemu dysponuje dodatkowo naturalnym światłem.
Oczywiście po sesji spędza jeszcze kilka (naście) godzin przy komputerze (postprocessing).
Strona Dave;a Hill'a: http://www.davehillphoto.com/
Ja niestety miałem tylko dwie lampy i to w pomieszczeniu Spróbowałem trochę ratować się softowo.
Nie wyszło tak jak powinno, ale i tak proszę o surową krytykę i może jakieś Wasze pomysły jak to ugryźć.
Ogólnie chodzi o taką jakby rysunkową, nierealną, miękką stylistykę zdjęcia. Nie potrafię tego nazwać. Zobaczcie stronę Hill'a.
1.
2.