To pikuś, był taki co już nie widział już czym watować bo wszystko sie paliło to mu tokarz wytoczył bezpiecznik z aluminium

widziałem takie cudo na warsztatach na PKNie... tyle że mosiężny

tego to jeszcze nie słyszałem

Słyszałem że na PKN-ie to jak gdzieś np na wieży bezpiecznik od lamp leciał to się wkrętak wkładało, potem wejście na wieżę, oględziny i zlokalizowane, nawet czasem było z dołu widać "efekty"

dlugo by gadac pamietam jak instalacje robilismy - zastanawialem sie ktory bezpiecznik jest od czego.. i został mi jeden - podejrzewalem ze od szatni... a tam od nas elektrycy grzebali - a ze nie chcialo sie na isc to zalaczylem bezpiecznik a po chwili bylo slychac KUUURRRR#%# i juz wiedzialem ze to na pewno szatnia